Jeśli istnieją pewne rytuały właściwe kobietom, często traktowane w miejscu pracy przez mężczyzn dosłownie, to jakie są męskie rytuały w miejscu pracy, które często są traktowane dosłownie przez kobiety? Jednym z nich jest rytualne przeciwstawianie się. W swojej książce Fighting for Life: Contest, Sexuality and Consciousness (Walka o życie: współzawodnictwo, świadomość i płciowość) językoznawca kulturowy Walter Ong (który jednocześnie jest jezuitą) wykazuje, że mężczyźni mają większą niż kobiety skłonność do posługiwania się „agonizmem” postawą wojowniczą w sytuacjach nie mających zupełnie nic wspólnego z agresją. Pierwszorzędnym przykładem jest tu publiczna debata: każdy z dyskutantów zajmuje odrębne stanowisko i usiłuje zebrać wszelkie argumenty na jego poparcie, próbując jednocześnie ze wszystkich sił obalić argumenty strony przeciwnej. Robi to bez względu na osobiste przekonania i zdolność dostrzeżenia punktu widzenia przeciwnika, podobnie jak adwokaci mają ze wszystkich sił bronić swego klienta i za wszelką cenę pokonać oponenta. Z takiej rytualnej opozycji ma się brać prawda lub, w przypadku systemu prawnego, sprawiedliwość. W takich zmaganiach język gra szczególnie doniosłą rolę. Gregory Matoesian w książce o procesach gwałcicieli pisze: „W systemie prawnym niekoniecznie chodzi o prawdę
fałsz, lecz o wygraną i przegraną, a to z kolei w dużym stopniu zależy od tego, która ze stron lepiej potrafi manipulować językiem”.