Sceną było rutynowe zebranie kierownictwa fabryki

Będąc kierowniczką sekcji komputerowej, odpowiedzialnej za programy inwentarzowe, Gayle zauważyła, że z powodu zbyt bliskiego ocierania się fabryki o ostateczne terminy wykonania zamówień powstają problemy. Proponowała przedstawianie inwentarza kilka dni przed końcem miesiąca, lecz dyrektor produkcyjny, Harry, upierał się, że zapasy trzeba utrzymywać na minimalnym poziomie, żeby nie produkować więcej, niż da się sprzedać. Drugi dyrektor, Paul, zauważył, że innym problemem z terminami dostaw jest brak czasu na korygowanie błędów, po czym żartobliwie zagroził Gayle zwolnieniem. Gayle właśnie została awansowana na nowe stanowisko w Valen i oboje nawiązali do tego faktu:

PAUL: Sprowadza się sprowadza się to właściwie do tego, żeby dobrze wszystko zrobić za pierwszym razem, ale w rzeczywistości oznacza to, że trzeba trzeba wszystko robić na ostatnią minutę, co naprawdę wymaga bezbłędnej roboty.
HARRY: No.
SAM: O rany, skąd ja to znam. [Śmieje się.]
PAUL: Albo to, albo trzeba się pozbyć pozbyć się kierowniczki sekcji komputerowej, nie liczyć się z jej pracownikami. [Gayle wraz z kilkoma mężczyznami śmieją się.] Wysłać ją wysłać ją do Valen czy gdzie indziej.
HARRY: Wiesz, że jest że jest jest…
GAYLE: Tylko pamiętajcie, że przed odejściem wyszkolę następcę!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *