Zachowanie pijackie tłumaczone farmakologicznie wywołaną utratą kontroli

Wracajmy do pierwszego, najprostszego wyjaśnienia: alkohol per se zamienia ludzi w bestie. Teoria ta znajduje swój najbardziej zwięzły wyraz w powiedzeniu starej szkoły lekarskiej: świadomość moralna jest tym elementem aparatu psychicznego człowieka, który się najłatwiej rozpuszcza w alkoholu. Bardziej oficjalne stanowiska w obrębie tej tradycji tak C2y inaczej posługują się neurologicznym pojęciem „wyższych ośrodków” – tj. tych części mózgu, które wykształciły się w procesie ewolucji później, i które na przykład pośredniczą w zachowaniu samokontroli. W stanie nietrzeźwości, kiedy ośrodki te zostają znieczulone alkoholem, następuje rzekomo rozluźnienie hamulców obyczajowych i cywilizacyjnych, a bardziej prymitywne części mózgu mogą wówczas przejąć kontrolę nad zachowaniem. Często wydaje się, że w tego typu teorii jest więcej metafor niż neurologii. Dla potwierdzenia teorii głoszącej, że alkohol jest substancją chemiczną, która osłabia morale, uwalniając niskie i zwierzęce instynkty, prawdopodobnie wystarczyłoby tylko skonsultować się z najbliższym policjantem. W olbrzymiej większości spraw rozpatrywanych przed sądem dotyczących użycia przemocy lub przestępstw o podłożu seksualnym jednym z czynników jest alkohol. W wielu krajach statystyki karalności wskazują, że 40-50 procent morderstw popełnianych jest pod wpływem alkoholu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *