Alkohol jako trucizna

Jak dotąd rozpatrywaliśmy alkohol jako substancję chemiczną, która jest środkiem psychoaktywnym. Aby zakończyć dyskusję nad podstawowymi faktami dotyczącymi tej cząsteczki, trzeba na koniec powiedzieć słów kilka o alkoholu jako truciźnie. „Czym się trujesz?” – często rozlega się w barze ponury szept. Alkohol jest potencjalnie szkodliwy z kilku różnych względów. Najbanalniejszą toksyczną konsekwencją picia alkoholu jest kac – stan przybierający najróżniejsze formy: od łagodnego osłabienia do straszliwego bólu głowy, nudności, wirującego pokoju, upiornej bladości, krótkotrwałego postanowienia, by już nigdy więcej nie wziąć do ust tego świństwa. Ten stan jest po części skutkiem zatrucia substancjami niealkoholowymi („zanieczyszczeniami”, o których wcześniej była mowa), choć pewną rolę odgrywa także odwodnienie organizmu spowodowane moczopędnym działaniem alkoholu. Jest to stan nieprzyjemny, mimo że nie dzieje się przy tym żadna namacalna krzywda, z wyjątkiem być może zawalenia porannej pracy.
Po drugie, do listy potencjalnie szkodliwych skutków picia alkoholu dodajmy prawdopodobieństwo śmierci z przedawkowania. Na szczęście nie zdarza się to co dzień. Mimo to zbyt często znajduje się nad ranem w areszcie ciała pijaków, którzy zmarli w wyniku zatrzymania akcji oddechowej po przedawkowaniu alkoholu, zadławiwszy się wymiocinami albo wskutek obniżenia poziomu cukru we krwi. Śmierć z przepicia zdarza się wtedy, kiedy alkohol zostaje zmieszany z lekami przeciwbólowymi, uspokajającymi lub opioidami, takimi jak metadon czy heroina – w ten sposób doszło do wielu zgonów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *