Dla wielu Amerykanów bezpośredniość jest oczywista, logiczna i połączona z władzą, a niebezpośredniość ma związek z nieuczciwością i dowodzi służalczości. Z kolei dla ludzi wychowanych w większości kultur świata normą w porozumiewaniu są różne rodzaje niebezpośredniości. Taki wzorzec znalazł japoński socjolingwi- sta Kunihiko Harada, analizując rozmowę między japońskim szefem i jego podwładną. W rozmowie nagranej i zanalizowanej przez Haradę wyznaczniki wyższej pozycji były wyraźne. Jednym z rozmówców był dobiegający pięćdziesiątki Japończyk zarządzający lokalną filią japońskiej prywatnej szkoły w Stanach Zjednoczonych, drugim zaś pracująca w szkole dwudziestoletnia Amerykanka japońskiego pochodzenia. Z tytułu swej posady, wieku i wrodzonej płynności w posługiwaniu się nauczanym w szkole językiem mężczyzna zajmował wyższą pozycję. A jednak, zwracając się do kobiety, często posługiwał się uprzejmymi zwrotami i prawie zawsze stosował niebezpośredniość. Na przykład bezskutecznie poszukiwał pracowni fotograficznej, która z barwnego negatywu zrobiłaby czarno-białą odbitkę potrzebną do wydawanej przez szkołę broszury. Opisując kobiecie sytuację i pozwalając jej zaproponować, że to zrobi, dał do zrozumienia, że chce, aby ona przejęła poszukiwania. (Rozmowa odbywała się po japońsku, jest to więc tłumaczenie.) W tej sprawie, w sprawie ulotki? To zdjęcie, myślę o zmianie go na czarno-białe i wyraźniejsze… Poszedłem do pracowni fotograficznej i zapytałem. Powiedzieli, że nie robią czarno-białych. Zapytałem, czy wiedzą, kto się tym zajmuje. Powiedzieli, że nie. Nie byli zbyt pomocni, ale i tak trzeba znaleźć taką pracownię, zanieść do niej negatyw i poprosić o zrobienie odbitki.