Japonki niczego nie zakazują małym dzieciom

Dlaczego Japonki zawracają sobie głowę podawaniem powodów odmowy spełnienia żądań dwuletnich dzieci, które tych powodów ani nie zrozumieją, ani one ich nie obchodzą? Oprócz ogólnego pragnienia uniknięcia bezpośredniej odmowy, ważnym czynnikiem sprzeciwiania się żądaniom dzieci jest prawdopodobnie chęć matek, by utrzymać pozycję rozsądnych dorosłych. Zwykła odmowa wyrażona słowem !ya „Nie/nie chcę”, którego używają zazwyczaj dzieci, sprowadziłaby matkę do poziomu jej dwuletniego dziecka i sprawiłaby wrażenie, że jest samolubna i dziecinna. Sprowadziłaby też rozmowę do walki woli, stawiając matkę w bezpośrednim konflikcie z dzieckiem. Natomiast podawanie przyczyny odmowy stawia matkę na wyższej pozycji i pomaga zażegnać konflikt. Kontrast jest uderzający. Wielu Amerykanów sądzi, że mówienie niebezpośrednie dowodzi braku pewności siebie i bezsilności. W tym kontekście japońskie matki zakładają, że mówienie bezpośrednie oznacza utratę pozycji, a niebezpośrednie (podawanie przyczyn zamiast krótkiego „nie”) jej zdobycie. Dlaczego amerykańska matka czuje się pewniej, kiedy mówi „nie” i dodaje: „Bo tak powiedziałam”, podczas gdy matka japońska uważa, że utrzymuje swą pozycję, nie używając słowa „nie” i podając powody?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *