Mocne trunki, gry hazardowe, bożki i wróżbiarstwo są jedynie nikczemnym dziełem Szatana. Szatan próbuje szerzyć wśród was wyłącznie wrogość i nienawiść poprzez mocny alkohol i gry hazardowe, byście zapomnieli o Allahu i oddawaniu mu czci. Czyż dalej będziecie to czynić? Wkrótce po czwartym objawieniu muzułmanie obwieścili zgodnie, że „już zaprzestali tego czynić” i od tej pory abstynencja alkoholowa miała być niezłomną zasadą wiary muzułmańskiej, różniącą się od późniejszych rewizjonistycznych tendencji sufizmu i niezachwianej pochwały wina pióra Omara Chajjama, wyrażonej w słynnym przekładzie Edwarda Fitzgeralda z 1859 roku:
Oto bochenek chleba pod konarem Flaszka Wina, Księga Poezji – i Ty Obok mnie śpiewająca na Pustyni – Pustynia jest dostatecznym Rajem. Kwestią, która pojawiła się wraz z obwieszczeniem muzułmańskiej prohibicji, był rozmiar kary, jaką należało nałożyć w przypadku pogwałcenia świętego prawa, z czasem też religijnie wyznaczoną karę za picie alkoholu zwiększono z czterdziestu do osiemdziesięciu batów. Osiemdziesiąt batów wymierzanych palmową rózgą wskazuje, że mamy do czynienia z postawą znacznie odleglejszą od podejścia traktującego wino jako krew Zbawiciela i zasadniczy element eucharystii albo potłuczonych skorupek z jajka połykanych wraz z brandy przez pobożnego żyda w czasie Wielkiego Kidduszu. Odnotujmy w tym miejscu stosunek trzech innych religii do alkoholu. Buddyzm go nie pochwala, wśród pięciu nakazów świeckiej etyki jeden dotyczy konieczności wyrzeczenia się alkoholu. Jakkolwiek nauka hinduistyczna nie jest tak kategoryczna w tej kwestii, religijny hinduista winien być abstynentem. Religia Sikhów nie ma nic przeciwko alkoholowi (ale zakazuje palenia tytoniu).