Komplementy są skonwencjonalizowaną formą pochwały, a ich wymiana jest codziennym rytuałem, szczególnie dla wielu kobiet. Zarówno Nessa Wolfson, jak i Janet Holmes badały tę sprawę i doszły do wniosku, że kobiety prawią komplementy o wiele częściej niż mężczyźni oraz że robią to znacznie częściej w stosunku do innych kobiet niż do mężczyzn. Odmienne oczekiwania związane z tym rytuałem stworzyły problem dla kobiety, którą będę nazywała Deirdre.
Deirdre i jej kolega William przedstawiali referaty na międzynarodowej konferencji. W podróży powrotnej Deirdre powiedziała do Williama: „Wspaniały referat!” „Dziękuję” odparł William. Deirdre zapytała: „A co sądzisz o moim?” I wówczas William wygłosił długą, szczegółową krytykę. Chociaż niezręcznie jej było tego słuchać, pomyślała, że William ma dobre intencje i że jego szczerość jest sygnałem, iż ona też powinna być szczera, gdyby poprosił ją o podobną krytykę jego wystąpienia. Właściwie zauważyła kilka możliwości ulepszenia go. Nie miała jednak okazji mu o nich powiedzieć, bo William jej o to nie poprosił. Deirdre zdjęło niemiłe uczucie, że została zepchnięta na niższą pozycję. Ponieważ nie powiedziała mu, jak mógłby poprawić swój referat, a jedynie go skomplementowała, miała wrażenie, że dała mu do zrozumienia, iż jego wystąpienie było bezbłędne. W dziwny sposób znalazła się na pozycji nowicjuszki potrzebującej jego fachowej porady. Najgorsze było, że za całą sytuację mogła winić tylko samą siebie, ponieważ sama zapytała, co William sądzi o jej referacie.