Nawet komplementy mogą wiele ujawnić

Pewna kobieta, która wymyśliła i wprowadziła sporo nowatorskich rozwiązań, otrzymała taką pochwałę: „Potrafisz tak łagodnie wprowadzić radykalne zmiany, że ludzie nie zdają sobie sprawy, co się dzieje albo nie czują się tym zagrożeni”. Był to komplement, lecz z aluzją do ujemnej strony delikatnego podejścia owej kobiety: chociaż umożliwiało jej ono wprowadzanie zamierzonych zmian, to jej dyskrecja powodowała niedocenianie jej. Jeśli ludzie nie zdają sobie sprawy, co się dzieje, to nie docenią jej za to, czego dokonała. Sposób mówienia wpływa nie tylko na awanse i uznanie, lecz i na przyjmowanie do pracy. Kobieta kierująca pracą trzech programistów wspomniała, że jej najlepszym pracownikiem jest kobieta, którą zatrudniła wbrew zastrzeżeniom własnego szefa. On wolał zatrudnić mężczyznę, ponieważ uważał, że w razie potrzeby będzie lepiej potrafił przejąć jej stanowisko. Kobiecie jednak ów kandydat wydał się niesympatyczny. Miała wrażenie, że zachowuje się względem niej zbyt swobodnie. Co jednak ważniejsze, był wobec niej arogancki, ponieważ mówił w taki sposób, jakby już został przyjęty do pracy: w stosunku do grupy, która jeszcze go nie zatrudniła, używał zaimka „my”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *