Każda ma własne zasady postępowania, wykształcone z biegiem czasu. Różne firmy zachęcają pracowników do większej lub mniejszej dawki starć słownych, lecz w każdej są ludzie będący w niniejszym lub większym stopniu ich zwolennikami. Osoby czujące się swobodnie w obliczu otwartej opozycji mają we wszystkich rozmowach przewagę nad tymi, którzy wolą atmosferę współpracy. Bez względu na to, który styl jest popierany w danej firmie, osobom posługującym się stylem odmiennym trudno będzie pokazać się z najlepszej strony. Kobiety często biorą do siebie otwarte przeciwstawianie się im w pracy. Pewna pani inżynier (jedyna kobieta wśród czterech mężczyzn w małej firmie) przekonała się, że aby traktowano ją poważnie, musi stawić czoło kolegom w gorących dyskusjach. Kiedy raz to zrobiła, zaakceptowali ją i obdarzyli szacunkiem. Podobnego odkrycia podczas zebrania personelu w szpitalu dokonała lekarka, którą coraz bardziej złościł kolega przeciwstawiający się wyrażanej przez nią opinii. Rozsądek nakazywał jej powściągnąć język i nie robić sobie wroga ze starszego kolegi. W końcu jednak gniew wziął górę. Lekarka wstała i przypuściła ognisty atak na jego punkt widzenia. Usiadła w panice, pewna, że na zawsze zniszczyła sobie stosunki z wpływowym kolegą i prawdopodobnie zraziła do siebie innych, trzymających jego stronę. Ku jej zdumieniu po zebraniu ów kolega podszedł do niej i powiedział: „Wspaniała riposta. Zaimponowała mi pani. Chodźmy po pracy na piwo i obgadajmy nasze podejście do tej sprawy”.