Nobody Nowhere (Nikt nigdzie) to pierwsza książka Donny Williams, wyjątkowej kobiety dotkniętej autyzmem, w której są opisane jej doświadczenia z okresu dzieciństwa i młodości. Williams wyjaśnia, co to jest autyzm i w jaki sposób udało się jej funkcjonować w ramach jego ograniczeń. Jednym z efektów autyzmu jest zwiększona wrażliwość na wszystkie spostrzeżenia zmysłowe oraz niemożność spójnego przetworzenia tych informacji. W swej drugiej książce, Somebody Somewhere (Ktoś gdzieś), Williams opowiada o swych nieustannych wysiłkach nawiązania kontaktu ze światem zewnętrznym, łącznie z wydarzeniami towarzyszącymi wydaniu jej pierwszej książki. Kiedy agent zaczął szukać wydawcy dla Nobody Nowhere, znalazł dwa duże wydawnictwa, które chciały opublikować książkę, więc autorka musiała wybrać jedno z nich. Opisy rozmów z przedstawicielami obu wydawnictw są pouczające. Williams spotkała się z nimi w domu ludzi, od których wynajmowała mieszkanie, państwa Millerów. „Pierwszy z nich był wysoki i mocno zbudowany. Przypominał agenta ubezpieczeniowego. Kiedy wszedł do mieszkania Millerów, wręczył mi katalog swego wydawnictwa. Przyjrzałam się zdjęciu oceanu na okładce. Zastanawiałam się, co mam z tym zrobić. Mówił ze swadą. Był jednak tak pewny siebie i przytłaczał mnie swoim ego… Odprowadził pana Millera na bok, żeby omówić kontrakt. Zdałam sobie sprawę, że traktuje mnie raczej jak jakieś dziwo z przebłyskami inteligencji niż równą mu istotę ludzką. Uśmiechnęłam się do siebie. Został mi jeszcze jeden wydawca.