Monckton przedstawił następujący wyidealizowany obraz angielskiej gospody zaczerpnięty z Description of England [Opisu Anglii] Williama Harrisona, książki wydanej pod koniec XVI stulecia: […] poza angielską gospodą nie ma innego miejsca w świecie, gdzie podróżni mogą swobodnie rozkazywać, gdzie oni oraz ich konie zostaną obsłużeni tak, jakby byli w domu […] świat nie może się poszczycić takimi gospodami jak Anglia […]. Wraz z pojawieniem się podróżnego w zajeździe, służący spieszą ku niemu, jeden z nich zabiera konia i spaceruje z nim, dopóki ten nie ochłonie. Inny służący przygotowuje pokój i rozpala ogień na kominku, kolejny ściąga podróżnemu buty i czyści je […] posiłek kosztuje tu sześć pensów, a w niektórych gospodach tylko cztery (jakkolowiek takie postępowanie jest mniej honorowe i nie przystoi dżentelmenom) […]. Podczas posiłku, zwłaszcza jeśli podróżny ma towarzystwo, oferuje mu się muzykę, którą bez skrępowania może przyjąć lub odmówić […] na odjezdnym, jeśli da kilka pensów gospodarzowi i stajennemu, będą mu życzyć szczęśliwej podróży.