Mieszanie rozmów służbowych z niesłużbowymi

Siedziałam w salonie samochodowym, czekając na naprawienie samochodu. Po pewnym czasie opuściłam czytaną książkę na kolana i zasłuchałam się w przyjacielską pogawędkę trzech sprzedawców skupionych wokół ekspresu do kawy ustawionego w pobliżu foteli dla klientów. Dzielili się zabawnymi opowieściami o konieczności pracowania do późnego wieczora i powrotach do niezadowolonych żon. Plotkowali o pracującym do późna koledze i żartowali, że to cud, iż jego żona jeszcze go nie rzuciła. Nagle zobaczyłam, że do mężczyzn podchodzi jedyna ich koleżanka. Pomyślałam sobie: „Jak miło, zaraz się do nich przyłączy”. Byłam ciekawa, jak się zmieni tok rozmowy. Jednak od razu stało się jasne, że nie przyłączy się ona do kolegów. Gdy tylko mężczyźni ją dostrzegli, przerwali rozmowę i zesztywnieli. Zupełnie jakby powiało mrozem. Kobieta zadała jednemu z mężczyzn jakieś pytanie, otrzymała odpowiedź i odeszła. Nie wiem, dlaczego między tą kobietą i mężczyznami, z którymi pracowała, panowały takie stosunki. Bez względu jednak na przyczyny, wyobrażałam sobie, jak trudno było jej przedrzeć się ze swoim pytaniem przez tę barierę lodu. Pomyślałam też, z o ile mniejszą przyjemnością niż oni idzie codziennie do pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *