Wydaje się, że powyższe cztery historie przypadków i wynikająca z nich wiedza przekonująco wskazują, że nie ma jednego wzorcowego wytłumaczenia skłonności do uzależnienia się od alkoholu, które odnosiłoby się do każdego jednostkowego przypadku. Nie chodzi tu
o grupę ludzi, których geny skazują na uzależnienie od alkoholu, podczas gdy reszta z nas może pić bezkarnie. I nawet w indywidualnym przypadku jedno wyjaśnienie wystarczy. Należy stąd wyciągnąć wniosek, że powody, dla których X czy Y uzależnia się od tego narkotyku zależą od wielu różnych czynników działających w różnym stopniu jednocześnie lub przez jakiś czas. Taka jest prawda i taka jest skomplikowana rzeczywistość, którą społeczeństwo musi brać pod uwagę, reagując na problemy wynikające z podjętej dawniej decyzji, przyjęcia narkotyku, który może spowodować zdradliwy rodzaj uzależnienia.Społeczeństwo – od indywidualnych obywateli poczynając, a na najwyższych sferach rządowych skończywszy – powinno bardziej uświadamiać sobie, że alkohol należy do klasy narkotyków powodujących uzależnienie. Alkohol nie jest jeszcze jednym artykułem, takim jak mydło, które klient może dowolnie kupić albo odstawić na półkę. W przeciwieństwie do zakupu mydła, w przypadku alkoholu kontrolę indywidualnego wyboru może osłabić fakt uzależnienia. Kiedy osoba uzależniona od alkoholu włoży kolejną butelkę ginu do koszyka w supermarkecie, zakup ten zostanie zrobiony pod wewnętrznym przymusem, którego się nie doświadcza, kupując jakikolwiek inny produkt, z wyjątkiem nikotyny.